Crowdfunding

Jak społeczność może sfinansować twoje cele? W biznesie i działalności społecznej

Finansowanie społecznościowe, czyli crowdfunding, zrewolucjonizowało myślenie o sposobach wdrażania wielu pożytecznych inicjatyw czy projektów. Z tego narzędzia, wciąż niedostatecznie rozpoznanego na rodzimym gruncie, coraz chętniej korzystają organizacje pozarządowe, choćby z Trójmiasta. Podobnie jest z raczkującymi biznesami, a także startupami.

O ile świadomość niebiznesowych i biznesowych podmiotów w tym zakresie nieustannie wzrasta, to my – potencjalni i faktyczni beneficjenci – nie zawsze zdajemy sobie sprawę, jak wiele zawdzięczamy finansowaniu społecznościowemu. Dzielenie się pieniędzmi ze społecznością może paradoksalnie przynieść konkretne korzyści nam samym.

Jakie to są korzyści, opowiada Maria Olszewska, ekspertka w dziedzinie crowdfundingu, fundraisingu i komunikacji w biznesie.

  • 68723791_2475133639375533_6860441890005712896_o

Z Marią Olszewską rozmawiał Adam Majewski

Zacznijmy nie od biznesu, ale od trzeciego sektora. Jak organizacje pozarządowe odnajdują się w dzisiejszej rzeczywistości?

– To trochę jakby spytać, jak biznes odnajduje się w obecnej rzeczywistości, a przecież biznes to jednoosobowa działalność gospodarcza, małe i średnie przedsiębiorstwo, korporacja. Już nie mówiąc o profilu działalności biznesowej, od którego dużo zależy. Podobnie jest z organizacjami pozarządowymi, których mamy w Polsce zarejestrowanych ponad 143 tys., a aktywnie działa ok. 80 tys. Mamy niezwykłą obfitość i różnorodność fundacji oraz stowarzyszeń.

Jak to jest z tymi organizacjami?

– Ludzie zrzeszają się, żeby uprawiać hobby i rozwijać pasję, np. Stowarzyszenie Opowiadacze Historii Dolnego Miasta w Gdańsku, kształcić się, np. Fundacja Columbus, naprawiać błędy systemu, np. Związek Stowarzyszeń Bank Żywności w Trójmieście, który ratuje wciąż dobrą żywność przed wyrzuceniem i dostarcza ją do organizacji pomocowych, wspierać chorych w najbardziej wymagającym czasie życia, np. Fundacja Hospicyjna. Wymieniłam zaledwie kilka przykładów działalności i konkretne organizacje z Trójmiasta, które za nimi stoją.

Wydawać by się mogło, że bazują głównie na subwencjach. W jaki sposób są finansowane?

– W dzisiejszej rzeczywistości dla liderów organizacji pozarządowych największym wyzwaniem jest zachowanie niezależności finansowej przy jednoczesnym utrzymaniu misji społecznej, do której zostały powołane. Chodzi też o zmianę sposobu myślenia, bo organizacje często uzależniają swoją aktywność od dotacji i grantów. Jeśli fundacje i stowarzyszenia opierają się tylko na grantach, są narażone na brak płynności finansowej, upolitycznienie, kompromisy z grantodawcami, wypaczenie sposobu realizacji własnej misji.

Co organizacje pozarządowe powinny zrobić, aby nie stracić możliwości działania?

– W pierwszej kolejności komunikować, komunikować i komunikować misję społeczną, którą realizują. Organizacje pozarządowe są języczkiem u wagi demokracji. Czasem wydaje się nam, że nie mamy z nimi do czynienia. Każdego z nas może jednak spotkać konieczność zwrócenia się o wsparcie do organizacji pozarządowej. Przykładowo, jak ktoś bliski zachoruje, albo jak będziemy szukali alternatywnych metod kształcenia dziecka. Organizacje pozarządowe powinny zatem komunikować, co robią, w jakim wymiarze, na jakim terenie i jak można je wesprzeć.

Jakimi drogami powinno się szukać finansowania?

– Przede wszystkim nie polegać tylko i wyłącznie na finansowaniu z dotacji państwowych. Szukać partnerów biznesowych, darczyńców indywidualnych i rozwijać sprzedaż, z której dochody będą przeznaczone na zachowanie i rozwój misji, do której organizacje zostały powołane. Zacząć od małych kroków. Wiem, że w codziennej pracy zabiegani liderzy społeczni nie mają za wiele czasu na wdrożenie nowych narzędzi pozyskiwania funduszy. Nie ma jednak innego wyjścia, jeśli chce się zachować niezależność. Proponuję metodę małych kroków.

Jak crowdfunding można zastosować w działalności biznesowej i wszelkiego rodzaju przedsięwzięciach komercyjnych?

– Tak jak liderzy i liderki działań społecznych uczyli się crowdfundingu od artystów i szeroko pojętego sektora kultury, tak przedsiębiorcy mogą się uczyć od nas. Crowdfunding jest świetnym testem, czy produkt się sprzeda i czy w ogóle są nim zainteresowani. Crowdfunding zaczął się od muzyków, którzy wrzucając demo do internetu, prosili fanów o sfinansowanie płyty. Zamiast iść na kompromisy z wytwórniami, postanowili zwrócić się do społeczności, a w zamian fani, jako pierwsi, otrzymywali płytę. Za tym ruszyła lawina działań społecznych i oczywiście biznes.

Czy startupy lub rozpoczynający działalność biznesową powinni zainteresować się crowdfundingiem?

– W szczególności osoby i zespoły, które chcą wypróbować powodzenie własnego produktu lub usługi na konkretnej grupie internautów, i sprawdzić, czy trafiają w gusta odbiorców. Crowdfunding będzie dla nich prawdziwym testem, a przede wszystkim może umożliwić start. Jest np. szczególnie popularny wśród producentów gier. Moim zadaniem jest wesprzeć inicjatorów projektów, żeby tak opowiedzieli historię swojego pomysłu w internecie, aby dotarła ona do właściwych osób.

Czym się zajmujesz jako ekspertka działająca na rynku crowdfundingu?

– Pracuję jako doradczyni fundraisingu, a crowdfunding traktuję jako jedno z narzędzi fundraisingu. Crowdfunding umożliwia sfinansowanie działań społecznych i biznesowych poprzez zwrócenie się o wsparcie do internautów. Umieszczamy nasz pomysł na dedykowanej platformie i poszukujemy wspierających, często oferując im coś w zamian. Np. chcemy wydać książkę, więc wspierający jako pierwsi otrzymują swój egzemplarz z podpisem autora. Moją rolą we współpracy z pomysłodawcami jest pokierowanie ich, by nie „spalili” projektu na starcie, jak najlepiej dobrali grupę docelową, najsensowniej opisali projekt. Dla mnie za każdym razem ważne jest, by nie prosić wszystkich o wszystko, by w całej sytuacji nastąpiła wartościowa wymiana dla obu stron. Bardzo się cieszę, że tematami społecznymi interesują się nie tylko organizacje pozarządowe.